![]() |
Dobra Łaciata... |
„Dziecko może cały dzień patrzeć i patrzeć, i ani razu nie mrugnąć oczami, ponieważ nie koncentruje wzroku na żadnym konkretnym obiekcie. Idzie, a nie wie dokąd, zatrzymuje się, a nie ma pojęcia, po co to robi. Po prostu roztapia się w otoczeniu i porusza się razem z nim. Oto prawidła higieny umysłowej(...) Jeżeli uspokoisz własne ciało i zjednoczysz swą uwagę, spłynie na ciebie niebiańska harmonia. Duch zamieszka w tobie, gdy zjednoczysz swą świadomość i scalisz myśli. Te ubierze Cię, a tao ochroni. Twoje oczy będą jak oczy nowo narodzonego cielęcia.”Ponieważ nie mam wśród swoich zdjęć fotografii nowo narodzonego cielęcia, załapała się do mojego bloga, jako ilustracja, trochę starsza krówka.
Czuang-tsy słowa bez słów taoizm w 64.odsłonach. Rękodzielnia Arhat. Wrocław 2003
Teraz jest moda na „total spontan”, ale mam wrażenie, że kryje się za tym coś, co da się określić innymi terminami: samowola, zabijanie nudy (lęku, samotności...) poprzez dziwaczne ekscesy, szukanie coraz mocniejszych wrażeń za pomocą coraz mniej zdrowych środków itp.
Natomiast spontaniczność, o której mówi Czuang-tsy jest uważnością, spokojem, harmonią w łączności ze Wszechświatem. Akceptacją tego Wszechświata – bo dziecko „nie mruga”, czyli nie zamyka oczu, czyli przyjmuje poprzez swoje oczy cały Wszechświat. Niczego nie wybiera, niczego nie odrzuca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz