Salve!

Witam Cię serdecznie i zapraszam do ponownych odwiedzin.

środa, 25 maja 2011

Bądź swoim własnym mistrzem


„Nie wymagam od was wiary; nie występuję jako autorytet. Nie mam niczego do nauczenia: żadnej nowej filozofii, żadnego nowego systemu, żadnej nowej "ścieżki" do rzeczywistości - ścieżki, której nie ma, tak samo jak nie ma ścieżki do prawdy. Wszelki autorytet, jakiegokolwiek byłby rodzaju, szczególnie zaś autorytet w dziedzinie myśli i pojmowania, jest szkodliwy i zły. Nauczyciele niszczą swych uczniów, i odwrotnie, uczniowie swych nauczycieli. Musicie być sami sobie nauczycielami i swymi własnymi uczniami. Musicie stawiać pod znakiem zapytania wszystko, co ludzie przyjmują za wartościowe i niezbędne.
Jeśli nie idziecie za nikim, czujecie się tym samym bardzo samotni. Bądźcie więc samotni.”
Wolność od znanego. Jiddu Krishnamurti. Wydawnictwo Zysk i s-ka. 1994.
Przerwa we wpisach na tym blogu była spowodowana nie brakiem konceptów a raczej ich nadmiarem. A także poczuciem odpowiedzialności za rozpowszechniany przekaz słowny. Potrzebowałam czasu, żeby zastanowić się, czy nie szkodzę, co powinno być pierwszym nakazem roztropnego działania nie tylko lekarzy. Dzisiejszy tekst służy temu, żeby zmniejszyć ewentualne szkody czy straty moimi słowami, które są przecież zawsze niedoskonałe. Jestem zdania, że milczenie jest lepsze od słów, ale trudno prowadzić blog milcząc :).

W życiu napotykamy wiele bytów, które narzucają nam się jako nauczyciele, autorytety, mistrzowie, guru, znawcy sekretów, rozpowszechniacze idei i różnych sposobów, instrukcji obsługi życia. Mówię „bytów”, bo czasem nie mają postaci ludzkiej, ale są już tylko rodzajem skamieniałej ideologii.

Poszukujemy Prawdy czy chcemy, żeby ktoś nam tę Prawdę przekazał, dał w prezencie, objawił, wcisnął do mózgu? Chcemy być wolni czy szukamy nowych subtelniejszych kajdan, obroży? Idąc przez życie pukamy do różnych drzwi w nadziei, że znajdzie się ktoś, kto nas uratuje, uwolni od lęku i cierpienia, ktoś, kto nas nauczy, obudzi, oświeci, na koniec zbawi.

Nawet jeśli napotkamy mądrych Nauczycieli, nie będziemy w stanie niczego się od nich nauczyć, jeśli nie staniemy się dla siebie samych mistrzami.

Czy jest na świecie ktoś, kto jest bliżej mnie niż ja sama? Nie ma takiego kapłana, guru, rodzica, kochanka, psychoterapeuty czy coacha, który mógłby dodać coś do mojej Istoty lub coś z niej zabrać. Ta Istota jest wieczna, niezmienna i „taka jaka jest”- doskonała, więc nawet ja nie zmienię jej w inną. Mogę natomiast stać się jej świadoma i tu nikt mnie samej - mojej mistrzyni, nie zastąpi, nie wyręczy. Odnajduję tę wiecznie żywą Istotę, skupiając się uważnie na Teraźniejszości.

Na zdjęciu jest figurka ceramiczna przedstawiająca uśmiechniętego starca, który trzyma w dłoni małego ptaszka. On go nie zatrzymuje, nie więzi, nie uczy latać. Są razem, w pełni uważności, wiedząc o swoim współistnieniu, ciesząc się nim. Jest to dla mnie przenośnia przedstawiająca Mistrza, Nauczyciela i ucznia. Jeśli uda ci się takiego Nauczyciela spotkać, bądź z nim przez chwilę i patrz w jego współczujące, pełne miłości oczy. Nie zatrzyma cię i nie powie, że zna sztukę fruwania i nauczy latać. Ptak umie latać. Nauczyciel czasem może „podrzucić” cię w górę i dopiero wtedy polecisz, ale prawdziwym mistrzem latania jesteś dla siebie ty sam.

Na koniec dwie anegdotki z „Minuty mądrości”, Anthony de Mello, Wydawnictwo Apostolstwa Modlitwy, Kraków, 1992:
Szkoła
Człowiekowi, który go odwiedził i chciał zostać jego uczniem, Mistrz powiedział:
- Możesz ze mną zamieszkać, ale nie staraj się iść za mną.
- Za kim więc mam iść?
- Za nikim. W dniu, w którym pójdziesz za kimś, przestaniesz iść za Prawdą.

Ślepota
- Czy mogę zostać twoim uczniem?
- Jesteś uczniem tylko dlatego, że twoje oczy są zamknięte. W dniu, kiedy je otworzysz, zobaczysz, że nie istnieje nic takiego, czego mógłbyś się nauczyć – czy to ode mnie, czy od kogokolwiek innego.
- Na cóż więc jest Mistrz?
- Żebyś doszedł do wniosku, że nie jest ci potrzebny.

1 komentarz:

Michał Gawenda pisze...

Tak, bądź swoim mistrzem ,bądź obserwatorem swoich odczuć, myśli.

Pozdrawiam