Salve!

Witam Cię serdecznie i zapraszam do ponownych odwiedzin.

sobota, 7 maja 2011

Spontaniczność

Dobra Łaciata...
„Dziecko może cały dzień patrzeć i patrzeć, i ani razu nie mrugnąć oczami, ponieważ nie koncentruje wzroku na żadnym konkretnym obiekcie. Idzie, a nie wie dokąd, zatrzymuje się, a nie ma pojęcia, po co to robi. Po prostu roztapia się w otoczeniu i porusza się razem z nim. Oto prawidła higieny umysłowej(...) Jeżeli uspokoisz własne ciało i zjednoczysz swą uwagę, spłynie na ciebie niebiańska harmonia. Duch zamieszka w tobie, gdy zjednoczysz swą świadomość i scalisz myśli. Te ubierze Cię, a tao ochroni. Twoje oczy będą jak oczy nowo narodzonego cielęcia.”
Czuang-tsy słowa bez słów taoizm w 64.odsłonach. Rękodzielnia Arhat. Wrocław 2003
Ponieważ nie mam wśród swoich zdjęć fotografii nowo narodzonego cielęcia, załapała się do mojego bloga, jako ilustracja, trochę starsza krówka.

Teraz jest moda na „total spontan”, ale mam wrażenie, że kryje się za tym coś, co da się określić innymi terminami: samowola, zabijanie nudy (lęku, samotności...) poprzez dziwaczne ekscesy, szukanie coraz mocniejszych wrażeń za pomocą coraz mniej zdrowych środków itp.
Natomiast spontaniczność, o której mówi Czuang-tsy jest uważnością, spokojem, harmonią w łączności ze Wszechświatem. Akceptacją tego Wszechświata – bo dziecko „nie mruga”, czyli nie zamyka oczu, czyli przyjmuje poprzez swoje oczy cały Wszechświat. Niczego nie wybiera, niczego nie odrzuca.

Brak komentarzy: